Domena nie działa po migracji DNS? Sprawdź te kroki

Kiedy domena nie działa po migracji DNS – najczęstsze przyczyny i rozwiązania

Wyobraź sobie taką sytuację: właśnie przeniosłeś swoją stronę na nowy hosting, zmieniłeś wszystkie ustawienia, a mimo to domena nie działa po migracji DNS. Wpisujesz adres w przeglądarce i… nic. Strona nie ładuje się, wyskakuje błąd lub pokazuje się stara wersja. Brzmi znajomo? Spokojnie, to częstszy problem niż myślisz, a jego rozwiązanie zazwyczaj jest prostsze, niż się wydaje.

 

Migracja strony internetowej to proces, który może przyprawić o ból głowy nawet doświadczonych webmasterów. Szczególnie wtedy, gdy wszystko wydaje się być zrobione prawidłowo, a efekty wciąż nie są widoczne. Problem tkwi często w szczegółach, które łatwo przeoczyć podczas całego zamieszania związanego z przeprowadzką.

 

Propagacja DNS – cierpliwość popłaca

Zacznijmy od podstaw. System DNS działa jak wielka książka telefoniczna internetu. Kiedy zmieniasz serwery nazw lub rekordy DNS, ta informacja musi dotrzeć do tysięcy serwerów rozsianych po całym świecie. I tutaj zaczyna się zabawa – proces ten nazywamy propagacją DNS i może trwać od kilku minut do nawet 48 godzin.

 

Co ciekawe, propagacja nie przebiega równomiernie. Może się zdarzyć, że Twój kolega z Warszawy już widzi nową stronę, podczas gdy Ty w Krakowie wciąż trafiasz na starą wersję. To zupełnie normalne zjawisko wynikające z tego, że różni dostawcy internetu aktualizują swoje cache DNS w różnym tempie.

 

Dla porównania – to trochę jak wysyłanie informacji o zmianie adresu do wszystkich znajomych. Niektórzy przeczytają wiadomość od razu, inni dopiero po kilku dniach. W międzyczasie część osób będzie szukać Cię pod starym adresem.

 

Cache DNS – niewidzialny sabotażysta

Jeśli minęło już 24-48 godzin od zmiany, a strona wciąż nie działa prawidłowo, problem może leżeć w pamięci podręcznej. Cache DNS to mechanizm, który przyspiesza działanie internetu, ale podczas migracji potrafi napsuć krwi.

 

Jak wyczyścić cache DNS na różnych urządzeniach?

Na Windows otwórz wiersz poleceń jako administrator i wpisz:

ipconfig /flushdns

 

Na Mac użyj terminala z poleceniem:

sudo dscacheutil -flushcache

 

Warto też wyczyścić cache w przeglądarce – najszybciej używając kombinacji Ctrl+Shift+Delete (lub Cmd+Shift+Delete na Mac). Czasem pomaga też sprawdzenie strony w trybie incognito, który pomija lokalny cache.

 

Z drugiej strony, pamiętaj że Twój router też może przechowywać stare dane DNS. Restart routera to prosty sposób na wymuszenie pobrania świeżych informacji.

 

Błędna konfiguracja rekordów – diabeł tkwi w szczegółach

Kolejna częsta przyczyna problemów to nieprawidłowa konfiguracja rekordów DNS. Podczas migracji łatwo o pomyłkę, szczególnie gdy przenosimy się między różnymi panelami administracyjnymi.

 

Najważniejsze rekordy do sprawdzenia:

Rekord A – powinien wskazywać na prawidłowy adres IP nowego serwera. Jeden błędnie wpisany numerek i już mamy problem.

 

Rekord CNAME – często używany dla subdomen typu www. Upewnij się, że wskazuje na właściwą domenę główną.

 

Rekordy MX – jeśli korzystasz z poczty e-mail, błędna konfiguracja tych rekordów może sprawić, że przestaniesz otrzymywać wiadomości.

 

Rekord TXT – wykorzystywany do weryfikacji własności domeny, certyfikatów SSL czy SPF dla poczty.

 

Warto skorzystać z narzędzi online typu MXToolbox czy DNSChecker, które pozwalają sprawdzić aktualną konfigurację DNS z różnych lokalizacji na świecie. Dzięki nim szybko zobaczysz, czy problem dotyczy tylko Ciebie, czy jest globalny.

 

Stare serwery nazw – częsty błąd początkujących

Brzmi banalnie, ale zdziwiłbyś się, jak często problem wynika z tego, że domena wciąż wskazuje na stare serwery nazw (nameservery). Szczególnie gdy przenosisz domenę między różnymi rejestratami.

 

Sprawdź w panelu administracyjnym swojego rejestratora domeny, czy na pewno wpisałeś prawidłowe nameservery nowego hostingu. Zazwyczaj wyglądają one mniej więcej tak:

 

Pamiętaj, że zmiana serwerów nazw to osobny proces od zmiany rekordów DNS. Możesz mieć prawidłowo skonfigurowane rekordy na nowym hostingu, ale jeśli domena wciąż wskazuje na stare nameservery, to jakbyś ustawiał meble w nowym mieszkaniu, podczas gdy goście wciąż pukają do starego.

 

Problem z certyfikatem SSL

W dzisiejszych czasach certyfikat SSL to standard. Po migracji może się okazać, że przeglądarka wyświetla ostrzeżenie o niebezpiecznej stronie. To znak, że coś jest nie tak z certyfikatem.

 

Możliwe przyczyny:

  • Certyfikat nie został zainstalowany na nowym serwerze
  • Jest wydany dla innej domeny (np. tylko dla wersji bez www)
  • Wygasł podczas migracji
  • AutoSSL jeszcze nie zdążył wygenerować nowego certyfikatu

 

Rozwiązanie? Jeśli korzystasz z darmowego Let’s Encrypt, często wystarczy poczekać kilka godzin na automatyczne wygenerowanie certyfikatu. W przypadku płatnych certyfikatów konieczne może być ręczne przeniesienie lub wygenerowanie nowego.

 

Konflikt między starym a nowym hostingiem

Czasem zdarza się, że oba hostingi (stary i nowy) próbują obsługiwać tę samą domenę jednocześnie. To może prowadzić do dziwnych zachowań – raz widzisz nową stronę, raz starą, w zależności od tego, który serwer odpowie pierwszy.

 

Rozwiązaniem jest upewnienie się, że stara konfiguracja została całkowicie usunięta. Niektórzy administratorzy zalecają pozostawienie starego hostingu aktywnego przez kilka dni po migracji, ale wtedy koniecznie sprawdź, czy nie ma konfliktów w konfiguracji.

 

Sprawdzenie przez różne narzędzia diagnostyczne

Gdy domena nie kieruje prawidłowo na stronę, warto sięgnąć po profesjonalne narzędzia diagnostyczne. Oto kilka sprawdzonych rozwiązań:

 

WhatsMyDNS.net – pokazuje propagację DNS na całym świecie. Możesz zobaczyć, które serwery już widzą nowe ustawienia.

 

Pingdom Tools – sprawdza dostępność strony z różnych lokalizacji i pokazuje szczegółowe informacje o czasie ładowania.

 

Google Dig – zaawansowane narzędzie do sprawdzania rekordów DNS, idealne dla bardziej technicznych użytkowników.

 

IntoDNS – przeprowadza kompleksową analizę konfiguracji DNS i wskazuje potencjalne problemy.

 

Kiedy warto skontaktować się z supportem?

Jeśli minęły już 2-3 dni od migracji, sprawdziłeś wszystkie powyższe punkty, a problem nadal występuje, czas poprosić o pomoc. Support technicznego hostingu ma dostęp do logów serwera i może zobaczyć rzeczy, których Ty nie widzisz.

 

Przygotuj się na rozmowę z supportem:

  • Zapisz dokładną datę i godzinę wprowadzenia zmian
  • Zrób screenshoty błędów, które widzisz
  • Sprawdź problem na różnych urządzeniach i przeglądarkach
  • Zanotuj swój adres IP (możesz go sprawdzić na whatismyip.com)

 

Praktyczne wskazówki na przyszłość

Żeby uniknąć problemów przy kolejnej migracji, warto pamiętać o kilku zasadach:

 

Planuj migrację na weekend lub późne godziny – wtedy ewentualne problemy będą mniej dotkliwe dla odwiedzających.

 

Skróć TTL przed migracją – ustaw Time To Live na minimum (np. 300 sekund) już 24 godziny przed planowaną zmianą. Dzięki temu propagacja przebiegnie szybciej.

 

Zrób kopię zapasową – zawsze, ale to zawsze miej aktualny backup zarówno plików, jak i bazy danych.

 

Testuj na subdomenie – przed właściwą migracją możesz przetestować wszystko na subdomenie typu test.twojadomena.pl.

 

Podsumowanie

Problemy z domeną po migracji DNS to frustrujące doświadczenie, ale w większości przypadków da się je rozwiązać samodzielnie. Kluczem jest systematyczne sprawdzanie kolejnych elementów układanki – od propagacji DNS, przez cache, po konfigurację rekordów.

 

Pamiętaj, że internet to skomplikowana sieć powiązań, a proces migracji wymaga czasu na zsynchronizowanie wszystkich elementów. Czasem najlepszym lekarstwem jest po prostu cierpliwość i filiżanka dobrej kawy, podczas gdy serwery DNS na całym świecie aktualizują swoje wpisy.

 

Jeśli jednak po 48 godzinach problem nadal występuje, nie wahaj się skorzystać z pomocy specjalistów. Lepiej zapłacić za godzinę konsultacji, niż stracić klientów przez niedostępną stronę. W końcu Twoja obecność w sieci to zbyt ważna sprawa, by zostawiać ją przypadkowi.

Łukasz Janeczko

Nazywam się Łukasz i stoję za DropDigital – ogarniam PrestaShop, WordPressa i własne moduły, które ułatwiają życie przedsiębiorcom. Prywatnie fan muzyki, Linuxa i motoryzacji, z zamiłowaniem do rozwiązywania problemów “po swojemu”.

Zostaw swój numer - oddzwonię

Cześć! Zadzwoń +48 572 651 439 lub napisz lub zostaw numer telefonu, a oddzwonię w ciągu 1h i porozmawiamy o ofercie.

Picture of Łukasz Janeczko

Łukasz Janeczko

Programista - DropDigital.pl